piątek, 31 marca 2017

Nie wszystko złoto, co sie świeci, czyli o trendach


Moda, moda, moda..., co chwilę dorzuca nam jakieś nowości, obowiązkowy "must have" sezonu. Gdy przyjrzymy się temu zjawisku bliżej dostrzegamy, że te wszystkie hity są tak naprawdę odgrzewanymi kotletami. Jeżeli chodzi o ubiór to już wszystko chyba zostało wymyślone i pozostaje tylko wracać do tego, odgrzebywać i przekształcać. Wczoraj zrobiłam szybki rekonesans po moich ulubionych sieciówkach i co się okazuje, że "New Collections" są w odcieniach khaki i króluje styl lekko militarny.  Hmm... czyżby deja vu? Wydaje mi się, że kilka lat temu był na to już wielki bum. W mojej szafie znajdę dużo rzeczy w tym stylu, więc nie wykupując połowy asortymentu sklepów będę trendy tej wiosny. Wow!
 

Do trendów podchodzę bardzo sceptycznie. Tego się chyba trzeba nauczyć. Należy wykształcić w sobie odporność na nowości. Często bywało tak: przychodził trend, który z początku nie robił na mnie dużego wrażenia, jednak przekonywałam się do niego, chciałam zakupić dany produkt, ale niestety już nie był dostępny, coś innego zajęło jego miejsce. Wiele razy zaskakiwała mnie wręcz ta szybkość przemijania trendów. Kilka sezonów temu zakupiłam świetną ramoneskę, która miała ćwieki na kołnierzu. Po "chwili" zdobienia tego typu przestały być hitem, a ja zakładając kurtkę czułam się dziwnie, niekomfortowo, trochę passe, do tego stopnia, że ćwieki zakrywałam szalem. Stwierdziłam jednak, że to głupie i pozbyłam się jej. Zastanawiam się teraz, czy nie powinnam była jej zostawić, bo za 3 lata może znów powrócić ćwiekowe szaleństwo. Cóż, czasu nie cofnę.


Wraz z nadejściem każdego nowego sezonu sklepy prezentują nam piękne kolekcje. Jednak nie warto się na nie rzucać, kompletujmy swoje szafy mądrze, podchodząc do trendów na spokojnie. Decydując się na zakup należy zadać sobie pytania: Czy dany produkt na pewno nam się podoba?  Czy jak minie na niego moda, my nadal będziemy go nosić? Czy nie będzie kolejną zbędną rzeczą w naszej szafie? Musimy zdawać sobie również sprawę z tego, że nie każdy trend jest dla nas. Nie wszystko pasuje do naszej sylwetki. Przykładem mogą być tak uwielbiane przez wszystkie kobiety bluzki typu carmen, na które przyszedł szał w poprzednim sezonie wiosna/lato. Nie jest to dobre rozwiązanie dla osób o figurze rożka. Taka konstrukcja bluzki uwydatni dość masywne ramiona, a przecież nie chcemy podkreślać naszych mankamentów sylwetki, tylko wyglądać jak najlepiej. Trend, który nie wkupił się szczególnie w moje łaski to spodnie culottes. W nich to chyba dobrze wyglądają tylko długie nogi Kendall Jenner. Zwolenniczką tego hitu modowego jest Maja Sablewska, jej figura jednak pozwala na noszenie spodni tej długości. Ale my...? Osoby, które nie mają wzrostu i figury modelki. Bez urazy, co druga z nas (wliczając mnie), wyglądałaby jak pajac na sznurku. Także zapamiętajmy, nie wszystko, co wygląda pięknie na manekinie, równie pięknie będzie prezentowało się na nas. Wyeksponowanie atutów naszej sylwetki jest ważniejszą kwestią niż dopasowanie się do panujących trendów.
Przy okazji następnych zakupów przyjrzyjcie się baczniej swojej figurze, wybierajcie ubrania, które do Was pasują. Nie zamykajcie się na trendy, bawcie się nimi, ale z głową!

11 komentarzy:

  1. Ja mam podobnie, właściwie od kilku lat kupuję tylko klasyczne rzeczy w sieciówkach, nowe buty i perełki z secondhandów. ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. klasyka zawsze i wszędzie! ;)
    http://konstylencja.com/odswiez-swoj-styl-wiosne/

    OdpowiedzUsuń
  3. Ja w ogole nie zwracam uwagi na trendy. Najwazniejsze, zebym dobrze czula sie w tym, co nosze :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Fajne, klimatyczne zdjęcia. :)
    Pozdrawiam,
    DaisyLine

    OdpowiedzUsuń
  5. Dziękuję Wam za wszystkie komentarze :)

    OdpowiedzUsuń

Copyright © 2016 Pugslovefood&fashion , Blogger