Trencz to must have każdej kobiety. Tego rodzaju płaszcz bez dwóch zdań kojarzy się z klasą i paryskim szykiem. Jest on noszony zarówno wiosną, jak i ciepłą jesienią. Balerinki, szpilki, jazzówki to typowe obuwia, które do niego dobieramy. W związku z tym, że za oknem panuje taka trochę wiosno-zima i jest zbyt chłodno na wygodne cichobiegi, zdecydowałam trencz zestawić z klasycznymi, skórzanymi, czarnymi botkami. Dodatkowo outfit uzupełnia sukienka z grubszej dzianiny w czarno-białe paski oraz szeroki pas z okrągłą klamrą. Spod sukienki możecie zauważyć wystające mankiety i kołnierzyk białej koszuli. Podczas przeglądania modowych stylizacji w internecie moją uwagę zawsze przyciągają tego typu niuanse. Takie szczegóły nadają ubiorowi nutkę nonszalancji. Stylizacja od razu staje się bardziej interesująca i nabiera charakteru. W modzie chyba właśnie o to chodzi, aby nasz ubiór był ciekawy, a nie byle jaki.
Jak Wam się podoba moja odsłona trenczu na wiosnę?
Pozdrawiam.
Kladycznie i b.ładnie.
OdpowiedzUsuń:)
UsuńCiekawa stylizacja :)
OdpowiedzUsuńDziękuję.
Usuńzarówno trencz, jak i sama sukienka mnie zachwyciły <3 bardzo w stylu lat 60.!
OdpowiedzUsuńJesteś piękna i masz klasę.
OdpowiedzUsuń