czwartek, 14 września 2017

Ciasto na zimno z malinami w roli głównej


Sezon malinowy dobiega końca. Gdzieniegdzie można jeszcze spotkać jakieś niedobitki. Dziś ode mnie dla Was deser z malinami, ale możecie je zamienić, jak najbardziej innymi, Waszymi ulubionymi owocami. Z ciastami na zimno wiąże się jeden minus... trzeba na nie dłuuugo czekać i szczerze z tego powodu nigdy nie chce mi się ich robić. Jednak postanowiłam się przemóc i na swoje 27 urodziny przygotowałam taką 3 warstwową pychotę.

  
Wykorzystujemy:
Na spód:
- ciastka typu Złotokłose ok. 215 g
- wiórki kokosowe - 100 g (niekoniecznie)
- masło - 100 g
Na krem:
- serek mascarpone - 2 opakowanie - 500 g
- 2 łyżeczki ekstraktu z wanilii lub ziarenka z laski wanilii
- cukier - 200 g
- śmietanka kremówka 30% - 300 ml
- żelatyna - 4 łyżeczki
- ciepła woda - 1/3 szklanki + 3 łyżki

Na wierzch:
- maliny - 500 g
- listki melisy
Wszystko robimy na blasze o wymiarach ok. 30 x 20 cm, wyłożonej papierem do pieczenia.


Przygotowanie:
1. Zaczynamy od spodu - logiczne. Masło roztapiamy w rondelku.
2. Ciastka kruszymy ręcznie lub korzystamy z jakiś cudów technologii, w każdym bądź razie robimy z nich miazgę.
3. Dodajemy do nich wiórki i roztopione, lekko przestudzone masło.
4. Łapkami łączymy składniki i spód gotowy. Wystarczy teraz przesypać go na blachę i ugnieść. Wyrównujemy powierzchnię i wstawiamy do lodówki na ok. 30 minut.
5. Teraz czas na krem. Żelatynę wsypujemy do 1/3 szklanki ciepłej wody, mieszamy i odstawiamy na ok. 5 minut (nie dłużej!).
6. Do misy wykładamy mascarpone, wanilię, cukier. Ubijamy 2 minutki.
7. Do masy dodajemy śmietankę i ponownie ubijamy również ok. 2 minuty.
8. Żelatynę przelewamy do rondelka dodajemy te 3 łyżki wody. Podgrzewamy do momentu całkowitego rozpuszczenia żelatyny.
9. Łączymy lekko ostudzoną żelatynę z resztą masy kremowej.
10. Gotowy krem kładziemy na spód.
11. Ostatnia czynność to układanie malinek i przyozdabianie listkami melisy.
12. Deser trafia do lodówki najlepiej na całą noc, ale tak naprawdę po kilku godzinach - ok. 3 jest gotowy.
Pycha, nie?

15 komentarzy:

  1. Wygląda przepysznie :)
    Zapraszm na nowy post :)
    http://www.stylishmegg.pl/2017/09/biaa-stylizacja-w-codziennym-wydaniu.html?m=1

    OdpowiedzUsuń
  2. Jeśli uda mi się gdzieś jeszcze upolować maliny chętnie wykorzystam przepis i spróbuję tego ciacha :):)

    OdpowiedzUsuń
  3. Szkoda tylko, że maliny już coraz trudniej dostępne :( ale wygląda pyyysznie! http://main-drag.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  4. Jestem wielką fanką malin i kocham wszystko co z nimi związane! <3
    Sandicious

    OdpowiedzUsuń
  5. Co prawda za malinami nie przepadam jakoś mocno, ale takie ciasteczko bym zjadła :D

    OdpowiedzUsuń
  6. Wow, amazing recipe, look so itneresting and really tasty!
    So delicious! Must try it!
    Thanks for sharing dear! Lovely!

    Visit me, and follow If you didn't/want. Hope see you soon, dear friend. Maleficent

    OdpowiedzUsuń
  7. Na pewno było przepyszne, wygląda obłędnie <3

    OdpowiedzUsuń

Copyright © 2016 Pugslovefood&fashion , Blogger