sobota, 30 września 2017
O niedowartościowaniu zakorzenionym tak głęboko w nas
- Pięknie wyglądasz!
- Ja? Nie, normalnie...
- Ale masz super sukienkę!
- Tak? Oj to nic takiego, kupiłam w lumpeksie...
- Świetny kolor szminki!
- A wybrałam pierwszy lepszy, akurat był w przecenie...
Brzmi znajomo? Ha! Co druga z nas odpowie w ten sposób - niepewnie, z wahaniem. Czy to wrodzona skromność, czy wręcz zakorzenione w nas niedowartościowanie? My naprawdę nie potrafimy docenić siebie, a na miły komplement, odpowiedzieć uśmiecham lub po prostu polskim słowem: "Dziękuję"? Takie proste, a zarazem dla większości tak trudne.
Często wszystko staramy się komplikować. Nie wierzymy w szczerość i bezinteresowność innych, szukamy drugiego dna. On był dla mnie miły, na pewno czegoś chce. I chore myśli krążą w naszej głowie. Uprośćmy sobie to nasze cholerne życie. Na co dzień tak się staramy, a gdy ktoś nas doceni zamiast się cieszyć, jesteśmy wielce zdziwieni, wręcz podejrzliwi. Nauczmy się przyjmować komplementy. Mało tego, sprawiajmy, żeby inni poczuli się lepiej w naszym towarzystwie. Bądźmy dla siebie mili, zauważajmy choćby najmniejsze zmiany w wyglądzie, zachowaniu, podejściu do życia i komentujmy je. Szczere, życzliwe słowa zmieniają nasze samopoczucie. To naprawdę ważne, aby w życiu czuć się akceptowanym i docenianym. Należy zrozumieć: staram się, pracuję nad czymś - należy mi się pochwała. Koniec, więc z przesadną skromnością. Wyjdźmy z cienia i czerpmy przyjemność ze słów płynących w naszym kierunku.
Teraz zadanie dla Was, pierwszej napotkanej osobie powiedzcie coś miłego.
A może w tym samym pokoju jest z Wami druga połówka? Sprawcie, żeby poczuła się doceniona.
Mopsy bez użycia słów potrafią być dla siebie nawzajem miłe, bierzmy z nich przykład.
Kurtka, spodnie: Zara T-shirt: Mango Koszula: Pull&Bear Buty: Adidas
AUTOR:
bejbix
So lovely photos, dear! Like it so much!
OdpowiedzUsuńVisit my blog, Maleficent
:)
UsuńAle słodziaki. Ja byłam kiedyś taka jak piszesz,moze nawet jeszcze bardziej zakompleksiona,tak jak pewnie wiele z nas. Teraz doceniam siebie,ale i innych. I drażni mnie,ze ludzie są zawistni i niemili. Zazdroszczą sami nie wiedzą czego,czesto tylko pozorów zamiast docenić i pochwalić kogoś,a samemu zrobić coś fajnego i dowartościować się tym. Super wyglądasz!
OdpowiedzUsuń:) dziękuję.
UsuńTrafny wpis! Ja od dawna nauczyłam się po prostu dziękować i innym komplementy też mówię :) Jest wiele prościej.
OdpowiedzUsuńps. śliczne psiaki! <3
teraz na wszystkie komentarze muszę odpowiedzieć dziękuję :) haha!
UsuńMasz rację, ale nic nie dzieje się bez powodu. Często jest to uprzedzone już jakimi zdarzeniami z przeszłości.
OdpowiedzUsuńno tak... zdecydowanie przeszłe wydarzenia nas kształtują...
UsuńTroszkę mi to zajęło ale dziś wiem że żeby lubić ludzi najpierw trzeba lubić siebie ...a na
OdpowiedzUsuń-ładnie wyglądasz ...
odpowiadam :
-wiem xD
:) i fajnie!
UsuńBardzo motywujący i prawdziwy wpis :) Cudne zdjęcia !
OdpowiedzUsuńLovely pictures and that dog is cute..
OdpowiedzUsuńGlowyshoes's blog
thx :)
UsuńCiekawy wpis, mopsiki są cudne.
OdpowiedzUsuńJa do teraz czasem nie wiem jak reagować na komplementy, zwłaszcza że gdy tylko taki usłyszę to momentalnie bardzo się rumienię :P
OdpowiedzUsuńMasz cudowne te psiaki! Sama słodycz :)
No właśnie to jest nasz problem, a nie powinno tak być :)
UsuńJakie słodziaki!
OdpowiedzUsuńno nie :)
UsuńProblem, który poruszyłaś jest bardzo ważny i bardzo trudny do ogarnięcia. W dzieciństwie robiłam wszystko by zadowolić rodziców, a słyszałam tylko "dobrze ma być, za złe się gani" a jak coś zrobiłam nie tak to, że mam "narośl na karku zamiast głowy". Nigdy nie zostałam pochwalona, "bo by mi woda sodowa uderzyła do głowy". Usłyszałam to nawet gdy skończyłam 50 lat i odważyłam się zapytać taty "Dlaczego mnie nigdy nie pochwalisz?". Efekt jest taki jak opisujesz, brak wiary w siebie i poczucia własnej wartości. Teraz jest już dużo lepiej, potrafię przyjmować komplementy i odwzajemniać, nawet w nie wierzę, wciąż jednak nie potrafię się nimi cieszyć, jakbym się tej cholernej wody sodowej obawiała. Ostatnio przyjaciółka zapytała mnie, mając na myśli bloga "Jak to jest czytać tyle komplementów?" a ja jej powiedziałam, że nie wiem, bo one tak jakby były kierowane do kogoś innego, nie do mnie, dziwne uczucie i trochę smutne. Ponieważ zamierzam żyć 150 lat, istnieje szansa, że i do tej radości dorosnę, czego wszystkim Wam dziewczyny dużo szybciej życzę :) Buziaki :)
OdpowiedzUsuńZdecydowanie nasze wczesne lata mają wpływ na kształtowanie psychiki, w tym jak piszesz rodzice - no ich podejście czasem niefajne potrafi się ciągnąć za nami latami...
UsuńTeż to mam - gdy słyszę komplementy na żywo jestem zawstydzona jak dziecko 😄 Musimy zacząć sami się doceniać 😃 Pozdrawiam serdecznie Angela
OdpowiedzUsuńno... ja tak samo, albo patrzę się na kogoś jak na debila, albo myślę "jaja sobie robisz?!"
UsuńAch, jak ładnie napisane... :)
OdpowiedzUsuńŚlicznie wyglądasz! <3
Dzięki bejbe <3
UsuńŚwietnie wyglądasz- piesio słodziaczek.
OdpowiedzUsuńMasz rację wielu z nas ( a raczej wile z nas) nie potrafi przyjmować komplementów- tkwimy w skorupach niepewności i takiej samokrytyki. Musimy umieć się doceniać, zauważać nasze mocne strony i z pewnością w sercu dziękować za pochwały :)
o jak ładnie napisane... to powinno być podsumowanie mojego wpisu <3
UsuńŚwietny post. Sama zawsze staram się powiedzieć komuś na dzień dobry coś miłego. Zawsze poprawia to humor nie tylko osobie komplementowanej, ale też mówiącemu miłe słowo. To działa w tworzeniu miłej atmosfery.
OdpowiedzUsuńBuziaki
Ela
www.themomentsbyela.pl
zdecydowanie tak!
UsuńBardzo lubię Twoje wpisy, są takie prawdziwe :)
OdpowiedzUsuńZapraszam na nowy post :)
http://www.stylishmegg.pl/2017/10/monday-look.html
dzięki... odwiedzam, odwiedzam...
UsuńSa zawsze 2 strony medalu. To nie dobrze jak ludzie się przeceniają, ale niedowartościowanie może naprawdę utrudnić życie. Trzeba wierzyć w siebie i swoje możliwości!
OdpowiedzUsuńhttp://www.simplethingsbyjok.com/
można nie tyle utrudnić, co nawet i zmarnować...
UsuńŚwietny wpis :)
OdpowiedzUsuńPurpurowyKsiezyc
Często, kiedy słyszę dobre słowo skierowane w moją stronę to czuję się zawstydzona..
OdpowiedzUsuńmój blog
ja mam wrażenie, że ktoś sobie kpi XD
Usuńdziękuję ;)
OdpowiedzUsuń